Miodokraj

Miodokraj
Ciekawostki o miodzie i pszczołach. Targowisko z miodem.

wtorek, 29 lipca 2014

Naprawdę przez pomidora.

Miał być optymistyczny wpis. Taki o miłości, rodzinie.
Taki o tym jak udało mi się w życiu.
Taki o mojej córce i o Tomku.
Że, kocham ich najbardziej na świecie.
Że moja mama jest super i tata również.

Niestety nie będzie.
I to nie dlatego, że mi się nie chce.
Albo, że aparat się rozładował.

Tylko przez pomidora.
Głodna jak wilk wpadłam do domu.
Otwieram lodówkę:
Był sos grzybowy, fasolka szparagowa.
Był serek topiony, ser żółty i ogórek kiszony.
Jakaś zwiędła marchewka, sporo owocowych jogurtów.

NIE BYŁO POMIDORA.
Miałam ogromną ochotę na kanapkę z pomidorem.
Z dużą ilością soli i pieprzu.

Nie było!

W akcie desperacji pobiegłam do garażu.
Chciałam wsiąść na rower. Chciałam zajechać do sklepu.
Niestety...
Sąsiad uświadomił mnie, że już 19:00. Że sklep zamknięty.

Wiecie co?
Wróciłam do domu i popłakałam się.
Lubego okrzyczałam przez telefon a córce zabroniłam trzeci
raz się kąpać.
A obiecywałam! „Tak – przez wakacje będziesz się mogła kąpać
5 razy dziennie”!

O matko! Zwariowałam? Miesiączka? Ciąża? Hormony? Głupota?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz